inwestycje-deweloperow.pl

portal o budownictwie

Kryzys na rynku budowlanym
Budownictwo

Kryzys na rynku budowlanym – czy już jest widoczny?

W ostatnim czasie wiele mówi się o kryzysie, który po części dotyka już rynek budowlany. Wysokie ceny materiałów, brak rąk do pracy, trudności w uzyskaniu kredytu – to wszystko sprawia, że dobrze prosperująca branża lada dzień może przejść niemałe załamanie. Czy jego symptomy są już widoczne dla właścicieli firm budowlanych?

Kryzys przychodzi z opóźnieniem

Rosnące stopy procentowe i coraz wyższe ceny materiałów budowlanych sprawiają, że część inwestorów wstrzymuje się z realizacją planów. Niemniej jednak firmy budowlane nie odczuwają jeszcze poważnego kryzysu, gdyż w pierwszej kolejności należy dokończyć rozpoczęte prace. W przypadku budowy domu czy budynku gospodarczego mogą one trwać nawet kilkanaście miesięcy. Można więc powiedzieć, że jeśli rzeczywiście będziemy mieć do czynienia z kryzysem na rynku budowlanym, to przyjdzie on z pewnym opóźnieniem. Nawet, jeśli coraz trudniej zdobyć kapitał, to niedokończenie inwestycji, która jest w toku, może generować jeszcze wyższe koszty, stąd inwestorzy są sceptycznie nastawieni do jakichkolwiek przerw czy zmian w planach.

Sezon letni dobry dla budowlanki

Nie ulega wątpliwości, że sezon letni jest wyjątkowo przyjazny branży budowlanej. To właśnie wtedy realizowanych jest najwięcej inwestycji, dlatego firmy na brak zleceń nie mogą narzekać. Dotyczy to zarówno przedsiębiorstw działających w większych miastach, takich jak Wrocław, jak i działających w małych miejscowościach. Problemy mogą pojawić się jesienią i zimą, jednak co roku zauważalny jest wtedy znaczący spadek popytu na usługi budowlane. Trudno ocenić, czy w kolejnych miesiącach będziemy odnotowywać jeszcze większe spadki, czy może sytuacja nie będzie aż tak trudna, jak zapowiadają eksperci. W rzeczywistości stan rynku budowlanego będzie można ocenić dopiero w kolejnym sezonie wiosennym i letnim, który może być pokłosiem zmian, zachodzących obecnie.

Kryzys, z jakim firmy borykają się od lat

Prawdziwym problemem większości firm budowlanych jest dziś nie brak klientów, a rąk do pracy. Brakuje zarówno pracowników posiadających uprawnienia, jak i niewykwalifikowanej siły roboczej. Odpływ pracowników zza wschodniej granicy nie pozostaje bez wpływu na obecną sytuację. Pomimo stosunkowo wysokich wynagrodzeń, chętnych do pracy nie ma zbyt wielu. Trudno określić, czy w kolejnych miesiącach sytuacja zmieni się na lepsze, czy też firmy ciągle będą w jakiś sposób starały się zapełniać braki kadrowe. Obecnie są one tak duże, że niektóre przedsiębiorstwa odmawiają wykonywania poszczególnych zleceń.